Tak, tak, dobry początek.
Pierwszym jest sztuka chłodna,linearna, oficjalna. Osoby na portrecie są w pozycji stojącej, zazwyczaj z jedną ręką wspartą na boku, a drugą nonszalancko położoną na stoliku.
W tym momencie nastąpił okres chwilowego załamania nerwowego. Cichy płacz dało się słyszeć od współpracownika, a współpracowniczkę opuściły wszelkie siły.
Postacie ubrane są w przesadnie bogate stroje, wykonane z najdroższych tkanin, których lśnienie da się obserwować dzięki mistrzowskiej technice artysty. Aż słychać brzęk wydawanych na nie monet.
Dla podkreślenia pozycji osoby przedstawionym na
Drugim zaś, jest sztuka nawiązująca do Rembrandta. Portrety są malowane z pogłębionym studium psychologicznym przedstawianej osoby.Postać patrzy skupionym, przenikliwym i nieco melancholijnym wzrokiem na obserwatora. Jest namalowana również w mniej oficjalnej pozie a jej kontury wyłaniają się z tajemniczego mroku. Wymowa dzieła skłania do refleksji nad kondycją człowieka i przemijaniem.